26 paź 2014

Canoa Quebrada - weekend!

Dojechaliśmy do bardzo turystycznej miejscowości Canoa Quebrada. To na prawdę piękne miejsce i znane na całą Brazylię. Nie udało nam się znaleźć bezpłatnego noclegu no ale zredukowaliśmy koszty rozbijając namiot w jedynym miejscu gdzie są na to przygotowani (25 reali /noc/osobę ) Namiot ulokowany jest pod palmami kokosowymi i koło hibiskusa...Piszę o hibiskusie gdyż mieszka na nim mały koliberek!!! Mamy też do dyspozycji basen, widok na ocean i pyszne śniadanie. Musimy odpocząć przez weekend. Dalsza droga zapowiada się na prawdę ciężko. Silny wiatr duże odległości pomiędzy miejscowościami no i gorąc. Wczoraj poznaliśmy parę Hiszpanów bardzo sympatycznych, którzy prowadzą tu restauracje. Doradzają nam abyśmy jechali plażą - podobno plaża jest bardzo twarda, a wybrzeże przepiękne. Będziemy się dowiadywać. Dziś dzień wyborów prezydenckich i na gubernatorów stanów (które są wielkości krajów europejskich). Śmieszne bo w noc przed wyborami jest zakaz sprzedaży alkoholu, hehe. Pewnie nie chcą ryzykować że ktoś nie trafi w odpowiednie pole ;P W Brazylii podobno nadal funkcjonuje handel głosami. Przekupują ubogie rodziny drobnymi sumami w zamian za ich głosy. Głosowanie jest obowiązkowe, gdy nie poda się przyczyny braku udziału w wyborach 2 do 3 razy w przyszłości nie można liczyć na żadną pomoc Państwa.

1 komentarz:

  1. Ale czy piasek na plazy bedzie dosc twardy by utrzymac rowery z bagazami? Fajowy koliberek i rekawice! Chcialam wam powiedziec tez ze mama Rzepa sledzi wasz blog I bardzo przezywa wasze przygody! Publicznosc wam rosnie :) powodzenia w walce z zywiolami!!!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz ma znaczenie...hahaha