Minęło już kilka dni od naszego przyjazdu. Zdążyliśmy się już
zaaklimatyzować, poznać niektóre zwyczaje, a nawet kilku sąsiadów.
Dzielnica w której aktualnie mieszkamy Cidade 2000 to takie
minimiasteczko starych domków jednorodzinnych otoczone nowoczesnymi
wieżowcami. Wydaje się niemożliwe, że w 3 milionowym mieście sąsiedzi
się pozdrawiają, wymieniają uprzejmościami i wiedzą o sobie naprawdę
dużo. Wieczorem w centrum dzielnicy na obszernym placu spotykają się
wszyscy głodni :) Plac jest szczelnie zagospodarowany przez plastikowe
krzesełka i rozgrzane ruszta ze smakołykami. Jedzenie sprzedawane na
placu jest tradycyjne i przepyszne - zapomnijcie jednak o przesadnej
(europejskiej) higienie. Brazylijczycy wstają wcześnie. Już o 6 rano
otwierają się sklepy, a miasto jest pełne, życia. Zewsząd docierają
odgłosy wiertarek, przejeżdżających samochodów, można zobaczyć osiołka
zaprzęgniętego do małej przyczepki, na którą ładowany jest gruz. W tej
uroczej dzielnicy jest pełno lokalnych małych sklepików i jeden duży
supermarket. Moim zdecydowanym faworytem jest sklep z kokosami, bananami
i świeżymi kurczakami wyłożonymi na ladzie! Widać, że mieszkańcy
wspierają lokalny biznes. (Z tego co nam opowiadano brazylijski rząd
bardzo wspiera przedsiębiorczość. Obywatel ma możliwość założenia
jednoosobowej firmy, i przy limicie obrotu do 60 tys reali/ miesiąc (1
real ~ 1 PLN) płaci jedynie równowartość 15 euro podatków! Niesamowite,
prawda? ). Domy w Cidade 2000 sprawiają wrażenie starych i ledwo
trzymających się kupy. Jednak gdy przyjrzymy się dokładniej widać, że są
bardzo zadbane i na bieżąco remontowane. Widać (głównie po
samochodach), że mieszkają tu zarówno średniozamożni jaki skromni
ludzie. Co mnie zauroczyło to niesamowita popularność hamaków. Przez
otwarte drzwi widać, że każdy w salonie ma rozwieszony hamak. W domu
Pablo i Jany w każdym pomieszczeniu na ścianach są specjalnie w tym celu
zamontowane haki. Super!
Powoli przymierzamy się do
wyjazdu. Przygotowujemy trasę i rowery. Okazało się, że podczas
transportu zmiażdżyła mi się trochę przerzutka przednia :( Miejmy
nadzieję, że nie będzie to zbyt trudna naprawa...Ruben już to
rozpracowuje. Trzymajcie kciuki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz ma znaczenie...hahaha