29 lis 2014

Dojechaliśmy do kolejnej stolicy

Już piątek. Niesamowite jak poczucie czasu się zmieniło od pierwszych dwóch tygodni. Z poniedziałku robi się piątek nie wiadomo kiedy. Dziś dojechaliśmy do stolicy stanu Alagoas. To niewielkie jak na warunki brazylijskie miasto położone jak każda z odwiedzanych przez nas stolic na wybrzeżu. Duże miasto to duże problemy za równo z wjazdem jak i ze znalezieniem darmowego noclegu, poruszaniem się czy poczuciem bezpieczeństwa. Z tego tez powodu zawsze staramy się wjeżdżać do takich miast z wcześniej zorganizowanym noclegiem bądź planem jego znalezienia. Tym razem nawet nie spróbowaliśmy szukać gospodarza na Couch Surfing'u czy WarmShowers. Użyliśmy naszego prywatnego źródła komunikacji i zadziałało! Napisaliśmy informację na naszej stronie facebook'owej i dostaliśmy zaproszenie :) Ruben ma wielką cierpliwość i wszystkim ciekawskim po drodze opowiada co robimy, skąd i dokąd jedziemy i dlaczego oprócz tego zaprasza do polubienia naszej społeczności i sieć się rozrasta. Zakorzeniamy się na nowym kontynencie, hehe.

W Barra de Camaragibe skąd pisałam poprzedni wpis na bloga, odwiedziliśmy szkołę fryzjerską, która skusiła nas informacją o darmowym strzyżeniu. Jako, że Ruben zaczął powoli przypominać Chewbackę i od jakiegoś czasu właśnie takiego miejsca szukaliśmy bez dłuższego namysłu postanowiliśmy skorzystać z okazji. Ostatecznie ja też postanowiłam przyłożyć się do rozwoju talentu przyszłych fryzjerek i poddać metamorfozie... Poniżej efekty ;) Ci z was którzy znają mnie bliżej wiedzą jak ciężko było mi się zdecydować na poprzednie obcięcie włosów. Tego problemu już nie mam. Oprócz strzyżenia dostaliśmy zapas szamponu, który starczy nam chyba do Meksyku

O Brazylijskiej gościnności.
Niesamowite jak osoby, które nie mają zbyt wiele dzielą się tym co mają. Zdarza się, że w małym miasteczku odwiedzamy stragan z owocami i po zapoznaniu się z cenami nie decydujemy na zakup, dostajemy za darmo to o co pytaliśmy. Pytamy o cenę winogron dostajemy siatę bananów i winogrona "Na podróż"! Zdarza się że po przejechaniu 50 km droga wznosi się stromo na długim odcinku, a my decydujemy się na złapanie stopa i zostajemy podwiezieni przez taksówkarza za free. W Brazylii ciekawa historia, wymiana uśmiechów czy pozdrowień ma większą wartość od pieniądza. Kupując przy ruchliwej drodze kubek Caldo de Cana (Syrop z trzciny cukrowej) po wspólnej pogawędce, opowieści drugi pojawia się gratis. W Brazylii żyje się łatwo... bo do życia nie potrzeba wiele. Domy są bardzo prostej konstrukcji. Dachówki oparte na drewnie nie podszyte i  nie obite sufitem. Prysznic to rura z zaworem zasilany wodą ze zbiornika na dachu. Okna nie mają szyb. Aby otworzyć własny biznes wystarczy otworzyć drzwi frontowe wystawić stragan z bananami czy ananasami z ogródka. Nocowaliśmy w domu w którym córka 17 letnia otworzyła salon piękności w swoim pokoju. Do tego salon świetnie prosperował! W Brazylii nie ma bezrobocia każdy coś robi i sprzedaje. Szkoda że u nas wszystko jest zakazane. Fajnie by było gdyby nasze babcie mogły sobie dorobić do emerytury, ba zastąpić ją sprzedając pierogi lub tradycyjne rodzinne wypieki przed swoimi domami.

Przy okazji chciałam prosić o wyrozumiałość co do poprawności mojej polszczyzny. Mam teraz w głowie straszne zamieszanie w tej kwestii. Hiszpański i portugalski są bardzo podobne i często mówimy nimi na zmianę przez co coraz ciężej mi się pisze. Na pocieszenie dodam, że coraz częściej ludzie mnie pytają gdzie i jak długo uczyłam się portugalskiego ;P No ale tak na prawdę mówię po hiszpańsku zmieniając niektóre wyrazy i akcent.

 1. Lekcja 1

2. Lekcja 2

3. Jak się bawić to się bawić :)
 4. Sufity brazylijskie.


4 komentarze:

  1. Nie wiem skąd masz takie wiadomości, że babcia nie może dorobić sobie u nas na emeryturze. Co więcej taka babcia jeśli jest pełnoprawną emerytką to jej emerytura nie podlega ani zmniejszeniu ani zawieszeniu, a gdy założy działalność gospodarczą to jedyna składka ZUS jaką przyjdzie jej opłacać to składka zdrowotna, którą odliczy sobie od podatku. To prawda,że u nas wszystko wymaga sformalizowania, żeby nie dostać żadnej kary. Czy w Brazylii jest inaczej? Trochę pogrzebałem w necie i z tego co wyczytałem to tam też wszystko podlega odpowiednim przepisom prawa: https://saopaulo.trade.gov.pl/pl/Przewodnik_po_rynku/article/detail,6693,Podstawowe_informacje_o_rynku_pracy_i_ubezpieczen_spolecznych_w_Brazylii_-_stan_na_2013_rok.html Jeżeli piszesz, że wystarczy tylko wystawić stragan z ogródka, to albo nie wiesz o obowiązkach ciążących na Twoich rozmówcach, albo oni tego nie wiedzą. Bardzo możliwe jest też to, że mają bardzo nieskuteczny aparat kontroli, w końcu to bardzo duży i rozległy kraj podzielony na mniejsze regiony. Wracając do Polski, to dodam jeszcze, że już niedługo ma być wprowadzona zasada, że każdy nowo rozpoczynający prowadzenie działalności gospodarczej otrzyma asystenta podatnika, który ma mu pomóc we wszelkich kwestiach formalnych związanych z tą działalnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. ...swoim komentarzem zabłysnąłeś jak ropa na wodzie...to są spostrzeżenia ludzi którzy mieli na tyle odwagi żeby tam być i przekazać własne refleksje ze swojej podróży. Jak znasz sytuacje gospodarczą państw na świecie to załóż osobny wątek.

    OdpowiedzUsuń
  3. To są nasze prywatne spostrzeżenia...nie znam wszystkich przepisów wiem tylko tyle ile mówią ludzie. Oczywiście przepisy są bardzo sprecyzowane ale życie toczy się zupełnie innym torem. Nie ma szans na okiełznanie takiego handlu bo każdy coś sprzedaje. Podatki płacą tylko ludzie którzy chcą rozwinąć działalność w przyszłości, są świadomi korzyści czy chcą mieć emeryturę itd
    Po za tym wydaje mi się, że u nas osoby na emeryturze muszą wybrać czy chcą otrzymywać emeryturę czy pracować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu, nie ma takiego wymogu. Tak jak napisałem osoba, która ma pełne prawo emerytalne nie musi zawieszać emerytury, a prowadząc działalność jest zwolniona z większości składek. Co innego w przypadku rencisty albo w przypadku niepełnych praw emerytalnych (emerytura pomostowa). Drogi anonimie, śledzę ten blog od początku i zauważyłem już parę razy ekonomiczne wtyki, dlatego postanowiłem dodać komentarz na temat który znam. Doceniam odwagę Kasi i Rubena i cieszę się, że mają czas żeby to opisywać międzyczasie.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz ma znaczenie...hahaha